wtorek, 7 lutego 2012

C. Martin "Witaj w piekle"

"Witaj w piekle" to autobiografia Colina Martina- Irlandczyka, który ponad siedem lat spędził w tajskim więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił. Oszukany utracił cały swój majątek a żona z trojgiem dzieci opuściła go. W rezultacie osiadł w Bangkoku i przez lata poszukiwał sprawców swoich nieszczęść. W międzyczasie ponownie ożenił się i urodził mu się syn. Zbieg okoliczności spawił, że odnalazł złodziei. Z ochroniarzem jednego z nich wdał się w bójkę (w niewyjaśnionych okolicznościach napastnik zmarł)i posądzono go o morderstwo.
Książka stanowi zapis jego walki o sprawiedliwość. Jednocześnie przedstawia tajski wymiar sprawiedliwości i życie publiczne w tym miejscu jako przeżarte korupcją i nieuczciwością próby zagrabienia jak największej ilości pieniędzy dla siebie. Nawet tajska żona namówiła brata Martina aby wpłacił na jej rzecz pieniądze, które miały stanowić zapłatę za jego wolność a następnie uciekła z całą skradzioną sumą. Życie w więzieniu do ciąg upokorzeń, brutalności i beznadziei. Z każdej strony Martina spotykają przykrości. Obraca się bowiem w społczności, której ufać nie można. 
Historia Martina to świadectwo możliwości przystosowania się do każdych okoliczności, nawet takich, które wydają się nieludzkie. Wola przeżycia jest niekiedy tak silna, że pokonuje wszelkie przeciwności. Historia życia Martina jets bardzo deprywująca. Jest to opis bezradności jednostki w trybach skorumpowanej maszynerii, która napędzana jest jedynie pieniędzmi i nie zna uczciwości czy praworządności.
Podobną historię opowiada książka o Schapelle Corby (Schapelle Corby, Kathryn Bonella "Jeśli doczekam jutra").  W tym przypadku Schapelle odsiaduje na Bali wyrok 20 lat więzienia za rzekomy przymyt marihuany. Dziewczyna mimo, iż jest niewinna w równie nieludzkich warunkach odbywa karę wieloletniego więzienia.
Obie historie są przerażającym zapisem bezsilności i całkowitej ignorancji ze strony ludzi, od których zależy czyjś los. Właśnie ta niemożność działania jest chyba najbardziej przytłaczającym elementem obu opowieści.

moja ocena: 4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz